Lohan wytacza sprawę przeciwko Rockstarowi i Take-Two

Jest lato, więc sezon ogórkowy w pełni. W tak niesprzyjających warunkach przyrody w branży panuje posucha taka, że najgorętszym newsem jest pozwanie Rockstar Games i Take-Two Interactive przez aktorkę Lindsay Lohan.

Sama „poszkodowana” o ponoć bezprawnym użyciu wizerunku i pójściu z tym na wokandę wyskoczyła niedługo po ubiegłorocznej premierze. Jako, że potem sprawa ucichła, wydawało się, że ta farsa nie będzie mieć miejsca. Czego jednak nie zrobi upadła gwiazdka, by móc dalej chlać, ćpać i w dobrobycie żyć…Na czym więc panienka Lohan opiera zasadność pozwu? Uważa ona, że jedna z postaci drugoplanowych – Lacey Jonas – jest do niej podobna jak dwie krople wody z twarzy, a włosy i nawet strój ją mocno przypominają. Ba, żeby tylko postać była podobna! Zdaniem Lohan programiści zawłaszczyli sobie także linię jej ubrań, a obecny w grze Gentry Manor Hotel wygląda jako żywo jak Chateau Marmont, czyli miejsce gdzie spory czas przebywała i udawała się rozrywkom życia. Poniżej wspomniana Lacey Jonas w GTA V:

Dobrze przynajmniej, że Lohan odstąpiła od pozwu w sprawie, tzw. Beach Girl (w pierwszym obrazku newsa). I tu miała być inspiracją Rockstara, lecz sami twórcy przyznali, że pozowała dla nich Shelby Welinder, choć internauci po wielu analizach uznali, że to raczej bardziej Kate Upton. Jak zwał tak zwał, pytanie jakie szanse ma aktorka na zwycięstwo w sądowej batalii? Pewnie takie same jak raper Daz Dillinger („białasy ukradli moją muzę!”) i Karen Gravano („jako córka mafii chcę 40 mln, inaczej ryba na wycieraczce!”), czyli żadne. Sama postać Jonas nie jest powiązana w grze ze wspomnianym hotelem, a sam model postaci został użyty także do stworzenia Kerry McIntosh. Ciekawscy wiedzą, że u tej ostatniej widoki są ciekawsze niż te na zwycięstwo aktorki w procesie.

Trzeba nieźle się w życiu zaćpać/zachlać, żeby do stereotypu popkulturowego pragnąć dać swój podpis. Pokazanie całej tej sfery ludzi, do których zalicza się też Lohan, nie oznacza, że ktokolwiek ma jej za to płacić. Już widzę jak zachęcony precedensem do sądu leci, np. Axl Rose, którego uraża wizerunek reprezentanta glam rocku lat 80. w GTA: Vice City, czyli zespołu Love Juice. W polskim prawie to by nie przeszło. Swoją drogą niezłe jaja byłyby gdyby i Mariusz Pudzianowski poszedł na wokandę z twórcami Wiedźmina 2, gdzie pojawia się w opowieści i na ringu niejaki Naizdup (czytać od tyłu), który wszystkie rzeczy od tyłu robi. Pudzilla reklamuje teraz studia wyższe, więc kto wie…