Raven’s Cry wypływa na otwarte wody

W dniu, w którym z naszego świata odszedł Stanisław Mikulski, dziurę po nim starał się będzie zapełnić Christopher Raven, czyli bohater nowej gry krakowskiego studia Reality Pump – Raven’s Cry.

ravens-cry1

Choć tytuł ten przeszedł wiele, począwszy od zmiany twórców (RP zastąpiło fińskie Octane), skończywszy na przesuwanej dacie premiery, która zmieniała się równie często, co ostateczna publikacja wyników przez PKW. Mimo to, wciąż wypadało na niego czekać, gdyż pirackich gier akcji nawet w obliczu Black Flaga i Rogue, nigdy za wiele.

O to by Krucze Łzy były jedynymi jakich będzie mógł zaznać gracz zadbają twórcy m.in. serii Two World i Earth. Mimo rozpoczęcia pracy prawie zupełnie od nowa główne założenia pozostały niezmienne. Gracz wcieli się we wspomnianego Ravena, psubrata, któremu piraci zamordowali rodziców. W dokonaniu na nich zemsty pomoże mu jego hak, który ma odróżnić znacząco produkcję od ostatnich Assassin’s Creedów. Zresztą twórcy szeregują grę w innej grupie niż asasyńska seria – mimo wszechobecnej akcji, to wciąż rasowy cRPG, który skupia się na fabule i questowaniu, a nie zbieraniu piórek i lataniu po drzewach.

Wiadomo, że w grze nie uświadczymy magii. Finowie z Octane mieli ją w planach, zaś Reality Pump zrezygnowało z niej, by bardziej urealnić świat. W miejsce voodoo i seansów spirytusowych pojawi się biochemia i zażywanie wszelakich dekoktów, które wyostrzą niektóre zmysły, czy też wzmocnią jakąś umiejętność. Nie zabraknie oczywiście oręża innego niż hak – wszelkiego rodzaju szable i sztylety będą w użyciu równie często, co pistolety.

Dane nam będzie uczestniczyć w wielkich bitwach morskich i skompletować załogę własnego statku. Twórcy zdradzili, że w grze w kilku(nastu) momentach będziemy musieli dokonać decyzji, które ostatecznie wpłyną na kształt zakończenia – jednego z dwóch. O tym, czy Krzysiek Kruk dokona swej zemsty przyjdzie nam się przekonać od dziś na PlayStation 3 i 4, Xboxie 360 i PC. To, że gra odniesie oczekiwany próg sprzedażowy w Polsce możemy być pewni, ciekawe tylko, czy ludzie, którzy pokonali wszelkie man-of-wary w ostatnich Asasynach będą skłonni bezboleśnie przeskoczyć w portki kapitana haka…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Copyright by EmuSite Team; 2006-2022
Design by Patryk M. (patro)

All rights reserved.

statystyka