Phantom Pain + Ground Zeroes = Metal Gear Solid 5

Na imprezie Game Developers Center Hideo Kojima ogłosił światu, że 2 projekty, a mianowicie Phantom Pain oraz MGS: Ground Zeroes stanowią istocie jeden tytuł. A jest nim Metal Gear Solid 5! Gra będzie nosić podtytuł Phantom Pain. O ile zapowiedziane w sierpniu Ground Zeroes miało być pełnoprawną odsłoną serii, o tyle Phantom Pain było otoczone nutą tajemniczości. Trzeba przyznać, że Kojima doskonale to obmyślił, zapewniając nowej odsłonie słynnej serii odpowiedni rozgłos. Mało kto potrafi namieszać w świecie gier jak ten pan.

Gra będzie chodzić na silniku Fox Engine, ukazać ma się jeszcze na PS3 i Xboxa 360. Znając Konami, mało prawdopodobne jest, że nastąpi to w 2013 roku. Trudno też sobie wyobrazić, by nie został przygotowany port na PlayStation 4. W końcu przesiadka na nową generację zbliża się już wielkimi krokami.

Akcja MGS 5 będzie się toczyć 9 lat po wydarzeniach z Peace Walker. Big Boss budzi się po 9 latach śpiączki. Zatem akcja pierwotnego Phantom Pain to właściwy czas rozpoczęcia gry w MGS 5, zaś Ground Zeroes było niejako prologiem. Już wiemy, że w grze pojawi się chociażby towarzysz Psycho Mantis, więc będzie trochę cudów na kiju niczym z filmów fantasy.

Kojima zapowiada, że to zakończenie jego zabawy z Metal Gearem, ale ile razy myśmy to już słyszeli? Pewne są jednak 2 rzeczy – 1) Będzie się działo, 2) Fabuła serii MGS jest już tak cholernie pokręcona, że sami twórcy ledwie się w tym łapią, a będzie jeszcze bardziej zawile. Co więcej, spekuluje się, że MGS 5 może wyjść w dwóch oddzielnych częściach stanowiących w dalszym ciągu jedną grę…