Demon's Souls - antyrecenzja -> 
GameBoid – emulator GameBoya na Androidzie -> 
Metal Gear - antyrecenzja -> 
Starcraft: Krucjata Liberty’ego – recenzja ->
antyrecenzja
Zapraszam do przeczytania antyrecki Demon’s Souls
Coraz mniej gram. Coraz mnie złoszczę się na gry. Najwidoczniej starzeję się. EmuSite również. Dlatego od dłuższego czasu, nie wściekłem się, tak bardzo, na żadną grę. Wszystko się zmieniło, gdy odpaliłem Demon’s Souls. From Software to twórcy, którzy wywindowali śmierć w grach, na całkiem nowy poziom. Rok 2009 stanie się początkiem koszmaru dla graczy. Wszystko przez grę, która wkurzy nawet umarłego. Zapraszam na kolejną Antyreckę, w której opiszę moją grę – Demon’s Souls.
Antyrecenzja Metal Gear do przeczytania na EmuSite
Metal Gear to legendarna seria, której nie trzeba przedstawiać większości fanom gier konsolowych. Pierwsza część ukazała się 27 lat temu na MSX, a następnie na inne platformy. Jednakże wiele osób przygody Solid Snake’a zaczęło poznawać dopiero od Metal Gear Solid, gry wydanej w 1998 roku na PSX, która przeniosła serię w trójwymiar. Faktem niezaprzeczalnym jest, iż nietuzinkowe dzieła Hideo Kojimy spod znaku Metal Gear zdobyły uznanie graczy na całym świecie.
Będący w fazie produkcji, MGS V: The Phantom Pain, jest jedną z najbardziej oczekiwanych gier, choć wciąż nie jest znana nawet przybliżona data jego premiery. Z kolei Ground Zeroes, wydany w tym roku prolog The Phantom Pain, został okrzyknięty jako najdroższe demo w historii. A może w tym oczekiwaniu i rozgoryczeniu warto sięgnąć do korzeni serii? Tak też uczynił pewien redaktor EmuSite, który postanowił przybliżyć swoje zmagania z sędziwym pierwszym Metal Gearem.