Znamy nową odtwórczynię roli Lary Croft

Skoro w poprzednich dwóch filmowych odsłonach marki Tomb Raider brytyjską szlachciankę zagrała amerykanka z drugiego pokolenia, to nie powinniśmy się dziwić, że w planowanym restarcie serii zagra ją Szwedka. Alicia Vikander jest całkiem młoda, gibka i może upiąć włosy w warkocz – spełnia więc wszystkie kryteria.

Najnowsza produkcja z Larą Croft pojawić ma się w kinach w ciągu najbliższych dwóch lat. Obraz wyreżyseruje Roar Uthaug – uznany w swej ojczyźnie norweski twórca średniego pokolenia.

W końcu więc skończyła się wyliczanka kandydatek na archeolożkę. Od kandydatur rozsądnych (Lauren Cohan, Olivia Wilde) w ostatnim czasie bardziej prawdopodobna była panna Ridley. Daisy jest ostatnio na fali po premierze Gwiezdnych Wojen, lecz swą fizjonomią ni cholery nie pasuje na nową Larę. Co prawda od czasu rebootu w 2013 panienka Croft nie ma nadzwyczaj okazałego biustu, lecz nowe standardy dla młodziutkiej ( i płaściutkiej) Ridley są także nie do spełnienia. U Alicii Vikander jest pod tym względem trochę lepiej, a przekonać można się o tym na własne oczy – aktorka w kilku dotychczasowych filmach miała sceny rozbierane. Ba, w „Ex Machinie” zobaczyć można nawet jej boberka. Bynajmniej nie Jarosława.

Alicia jest 12 lat młodsza od Angeliny, lecz ma w swoim 28-letnim żywocie kilka sukcesów. Grała już u Guya Ritchiego w tegorocznym „Kryptonimie U.N.C.L.E.”, wspomnianej „Ex Machinie” czy „Dziewczynie z portretu”. To właśnie za rolę Gerdy Wagener w tej ostatniej produkcji zdobyła Oscara, Satelitę i Nagrodę Gildii Aktorów Filmowych (SAG) dla najlepszej aktorki drugoplanowej za ubiegły rok. O czysto aktorski aspekt możemy być spokojni – pytanie tylko, czy na ekranie rozmiar 34A będzie w stanie zatrzeć mokre wspomnienia po 34DD pani Jolie…