Mortal Kombat X już wali w mordę

Już dziś do sklepów całego świata trafiła jubileuszowa, bo dziesiąta odsłona serii Mortal Kombat(ant). I choć minęły długie 4 lata od ostatniej odsłony, to pierwsze recenzje pokazują, że czas ten twórcy wykorzystali najlepiej jak się dało.

Seria po raz pierwszy zawitała na next/current-geny, czyli PlayStation 4 i Xboxa One. Jednakże PS3 i X360 nie zostały pominięte, a przesunięte na lato. PC dowartościowano tym, że blaszakowcy nie muszą czekać 2 lat na konwersję jak w przypadku 9. części cyklu i mogą od razu wyrywać kręgosłupy. Poza tym wszystko po staremu, ale nie do końca.Oczywiście podwaliny roz(g)rywki pozostały niezmienne. Dwoje wojowników, widok z boku, soczyste ciosy i w końcu fatality – bez tego MKX nie byłby Mortalem. Ważne jednak, że mimo wielu odsłon NetherRealm (to ich druga część cyklu, mają na pokładzie jednak ojca serii, Eda Boona) wciąż ma pomysły na to, by seria nie nudziła. Już samo osadzenie fabuły 25 lat po wydarzeniach poprzedniczki daje szeroki wachlarz kombinatoryki stosowanej. Dzięki temu wśród prawie 30 grywalnych postaci pojawia się 11 nowych wojowników. Oprócz zupełnych debiutantów (D’Vorah, Kotal Khan, Ferra/Torr) przyjdzie nam poznać, także potomków znanych nam postaci. Ot dla przykładu Cassie Cage jest córką Johnny’ego Cage’a i Sonyi Blade, Jacqui Briggs córką Jaxa, Takahashi Takeda synem Kenshiego, a Kung Jin kuzynem Kung Lao.

Mortal Kombat X

Bardziej jednak od nepotyzmu ważne jest to, że każdy wojownik pojawia się w kilku wariantach (domyślnie 3), które różnicują rozgrywkę poprzez nowy styl walki, ciosy i taktykę. Sprawia to, że przejście rozbudowanej kampanii nie będzie przygodą na raz. Dodatkowo w grze dostępne są wieże wyzwań, które składają z serii nie tylko trudniejszych, ale i wymyślniejszych (m.in. zmiana grawitacji) pojedynków. Dodając do tego tryb sieciowy (Quitality szybko ukróci ucieczki w trakcie walk) wiadomo jedno – to nie gra na 5 minut, a wypełnione dobrem gierczysko, którego pełne poznanie może zając bez reszty czas do premiery kolejnej odsłony. Czyli jak na standardy wydawnicze NetherRealm – jakieś 2 lata.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Copyright by EmuSite Team; 2006-2022
Design by Patryk M. (patro)

All rights reserved.

statystyka