Kolejne zmiany w filmowym Assassin’s Creed

Odkąd Ubisoft ogłosił, że z New Regency ma zamiar przenieść serię traktującą o walce zakonu Asasynów z Templariuszami do kin, świat obiegają coraz to nowe fakty. Teraz przyszła kolej na zmianę scenarzystów.

Film z Michaelem Fassbenderem w roli głównej trafić ma do kin w 2015 r., a pierwszy klaps na planie paść ma w te wakacje. Scenariusz na nowo przepisać mają Adam Cooper i Bill Collage. Kim są i czy to dobrze dla produkcji?

A tego akurat nie wiadomo. Nowi scenarzyści na koncie mają zarówno Exodus: Gods and Kings od Ridleya Scotta, jak też hity pokroju Przyjęty, czy Mary-Kate i Ashley: Nowy Jork, nowa miłość… Ich zadaniem jest przepisanie na nowo i usprawnienie scenariusza. I choć na pierwszy rzut oka zwiastuje to tarapaty produkcji, to jednak osoby związane z rynkiem filmowym wskazują, że jest to znana branżowa praktyka, która zastosowanie ma w największych filmach.

Co by jednak nie mówić, to jest to kolejne wydarzenie stawiające pod wątpliwość klasę ekranizacji. Niedawno sam Fassbender przyznał, że z serią gier nie miał kontaktu i stwierdził, że nie ma to zbyt wielkiego znaczenia. Nie wiadomo jeszcze jaką historię przedstawi filmowe Kredo Asasynów, lecz moim zdaniem lepszym medium dla serii byłaby ekranizacja, ale serialowa. Produkcja raczej na pewno spłaci się niezależnie od jakości obrazu, choćby odpowiadał za nią sam (nie)sławny Uwe Boll…