Hasselhoff w najwyższej formie

Nie brakowało ostatnio głośnych trailerów i teaserów. Wszystkich analizujących każdą klatkę zajawkę nowych Gwiezdnych Wojen pogodził jednak David Hasselhoff ze swoim teledyskiem „True Survivor”, który ugina kolana i wpada w ucho niczym słuchawki pchełki.

Sam clip jest niejako reklamówką szwedzkiego filmu „Kung Fury” Davida Sandberga. Filmu, który bez cienia żenady bierze wszystko to, co najlepsze w latach 80. i podnosi do kwadratu, a może i do sześcianu, jeśli dodać do siebie skumulowaną dawkę kiczu. Nie dziwne, że zbiórka Kickstarterowa zakończyła się sukcesem – miast 200 tys. $, chojni ludzie rzucili 3x więcej.Szkoda jedynie, że sam teledysk trwa ok. 7x krócej niż samo dzieło. W każdym razie półgodzinny spektakl już w dniach 22-29 maja będzie można obejrzeć podczas festiwalu w Cannes. Przybliżę, więc skrótowo „fabułę”: policjant z Miami i przy okazji zawodnik MMA, Kung Fury, cofa się w czasie i z lat 80. XX wieku przenosi się do okresu II Wojny Światowej, by zabić Adolfa Hitlera. A czemu? Otóż w akcie zemsty za śmierć swojego przyjaciela z rąk Kung Führera. Błąd w czasoprzestrzeni cofa go jednak dalej – do ery wikingów. Z pomocą laseczki-wikinga i Thora Fury podróżuje dalej i dalej (epoka dinozaurów FTW!), by w końcu zakończyć kwestię nazizmu raz i na zawsze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Copyright by EmuSite Team; 2006-2022
Design by Patryk M. (patro)

All rights reserved.

statystyka