9 999 999 in 1, czyli atak składanek

   Wszystko tak szybko przemija i nim spostrzeżemy się, dobiliśmy już do kresu życia” – Rupert Mayer.
Te słowa doskonale odzwierciedlają historię każdego prawdziwego gracza. Na chwilę zamknijcie oczy i powróćcie myślami do tych pięknych czasów Pegasusa. Przypomnijcie sobie najlepsze momenty jakie przeżyliście z waszą „grą telewizyjną” a po chwili refleksji wróćcie do tego tekstu… I co? Już? Zapewne zdecydowana większość z was wspomniała kultowe składanki gier typu 64-in-1, 9 999 999 in 1, MEGA 200 in 1 itd. Z reguły te gigantyczne cyferki na karcie były zwykłym chwytem marketingowym, a w dziewięciu milionach gier kryło się kilka setek tysięcy modyfikacji jednego tytułu.

   Przy wielu z tych gierek można było jednak spędzić bardzo miło czas. Nie przeszkadzała wtedy grafika składająca się z kropek i kresek, terroryzująca nasze uszy piszcząca muzyczka czy proste mechanizmy napędzające dany tytuł. Czas uciec w przeszłość do tych pięknych czasów i przypomnieć sobie gry, które najczęściej widywaliśmy w tego typu składankach. W poniższym spisie nie ujrzycie takich tytułów jak Super Mario czy Contra, zostało o nich powiedziane tak dużo, że nie chcę wprowadzać przewidywalności. Zapnijcie pasy, ruszamy.

F-1 Race
W czasach gdy Kubica moczył jeszcze pampersy, a Schumacher był na kilka lat przed wejściem do Formuły 1, powstała sobie ta prosta ścigałka. Nie ma tutaj mowy o jakichś wyszukanych trybach gry, licencjonowanym soundtracku czy (o zgrozo!) realistycznej fizyce pojazdów. Cała gra to od początku do końca klasyczny arcade, który widujemy czasami również w najnowszych produkcjach. Do wyboru mamy jeden z trzech poziomów trudności (im wyższy tym trudniejszy do opanowania tor). W naszym bliżej nieokreślonym bolidzie znajdziemy dwubiegową, manualną skrzynię. Umieszczenie jej w dzisiejszych grach jako standardową to zabieg niewykonalny, który zniechęciłby wszystkich casuali. Samochodzik zadanie ma proste: musi pokonać dwa okrążenia w czasie wyznaczonym przez grę. Przejazd blokują nam inne samochodziki, które robią wszystko byśmy zobaczyli napis Game Over.
Ocena: Sympatyczne, można pograć na poczekaniu.

Donkey Kong
Zła małpa porwała naszą ukochaną, czas jej pokazać kto tu rządzi! Do walki z wielkim gorylem stanie niejaki Jumpman. Jumpman zapewne jeszcze nie wie, że za parę lat doczeka się zmiany imienia i kilkudziesięciu gier ze swoim udziałem. Zaraz, jak on się będzie nazywał? Maryś… Marian… Mario… Nie wiem, jakoś tak… Jumpman drogę do przebycia ma niełatwą, w odzyskaniu niewiasty przeszkadzać mu będą beczki i inne śmieciuszki, które co jakiś czas wyrzuca małpiszon. Wąsaty heros jednak niczego się nie lęka i też posiada swój arsenał. Jego młotek zagłady już dawno przeszedł do historii jako jedna z najlepszych broni bohaterów gier video. Kratos by się nie powstydził.
Ocena: Młotek zagłady powali każdego.

Circus Troupe
Gdy byłem dzieckiem uwielbiałem tę gierkę. Po co płacić duże pieniądze za bilet do cyrku? Lepiej samemu stać się artystą cyrkowym, który wykonuje najniebezpieczniejsze akrobacje jakie wymyślił człowiek. W Circus Troupe sterujemy klaunem o aparycji ośmiolatka, który przebija się przez kilka leveli w celu zaprezentowania swych zdolności. Nie, nie będziemy oglądać tych błazeńskich skeczy, nudnej żonglerki kręglami, pomarańczami, jajkami i innymi. Tutaj czeka nas czysta rozrywka. Co powiecie na ujeżdżanie lwa i skoki przez płonące obręcze? Nie wystarczy? To może spacer po linie lub wyczynowa jazda na koniu was przekonają? Każda ze sztuczek oprócz designu nie różni się niczym od pozostałych. Naszym głównym zadaniem jest „przeskakiwanie” w klasycznej postaci. Przeskakiwać będziemy albo przeszkody, albo z jednego przedmiotu na drugi. Świetna zabawa gwarantowana.
Ocena: W cyrku nie zobaczysz wiele więcej.

Mappy
Kreskówkowy duet Toma i Jerry’ego postanowił wziąć urlop i ustąpić pola naszej bohaterskiej myszce. Zadanie to ona ma trudne. Unikając głodnych i drapieżnych kotów musi zebrać wszystkie śmieciuszki, które znajdują się na planszy. Cała zabawa ogranicza się do skoków na trampolinie oraz otwierania kolejnych drzwi, które dają nam dostęp do zbieranych przedmiotów. Co jakiś czas pojawia się bonusowy level, dostarczający nam chwilę wytchnienia przed nieustającą ucieczką.
Ocena: Całkiem podobne do zabawy w kotka i myszkę.

Lunar Ball
Wariacja na temat bilardu. Pytanie brzmi: jak białą kulką strącić do dołków kolorowe kulki i samemu nie dać się strącić? Gra zaskakuje swą grywalnością, choć początkowo trzeba się przyzwyczaić do specyficznego sterowania. Do wyboru kilkadziesiąt różnego rodzaju stołów, na których rozgrywa się akcja. Na uwagę zasługuje charakterystyczny design gry (czyli projekt menusów, pasków rozgrywki itp.), rzadko spotykany na NES’ie. Wiele podobnych gierek dziś znajdziemy we flashu, ale ta ma unikalny klimat.
Ocena: Fani bilardu powinni spróbować, reszta też będzie się nieźle bawić.

Lode Runner
Tytuł ten doczekał się niedawno swojego remake’u pojawiając się na XBox Live Arcade. Ja jednak zdecydowanie polecam oryginał, który posiada ten ulubiony przez wszystkich miłośników emulacji retroklimat. Terenem naszych działań jest kopalnia, w której znajdują się skarby. Nasz chciwy bohater postanowił zagarnąć je wszystkie, ale nie przewidział, że na jego drodze staną postacie wyglądające jak kuzyni Bombermana. Oprócz klasycznego chodzenia po drabinkach mamy również możliwość przechodzenia po linie oraz umiejętność tworzenia dziur w naszym pobliżu. Wiem, że brzmi to głupio, ale cóż poradzić, taki był zamysł twórców. Gra okazała się być na tyle popularna, że z czasem doczekała się sequela.
Ocena: Prosta gierka logiczna polegająca na robieniu dziur.

Powyższy spis stanowi zaledwie maleńką część znanych z różnego rodzaju składanek gier. Postanowiłem jednak nie zalewać was ogromną ilością tytułów. Najlepiej będzie jeśli w niedalekiej przyszłości powrócicie do tych gier a ja wrócę z kolejną częścią przeglądu. W następnej części gry sportowe znane z pegasusowych kartridży. Trzymajcie się mocno.

Data dodania: 13 sierpnia 2009Autor: czapel


Copyright by EmuSite Team; 2006-2022
Design by Patryk M. (patro)

All rights reserved.

statystyka